Emmerich Kálmán

Księżniczka czardasza (Die Csàrdàrsfürstin)

Gliwicki Teatr Muzyczny

RECENZJE:

„Zaproszono do Gliwic grono sprawdzonych realizatorów. Kostiumy Marty Hubki są bardzo piękne. Dekoracja projektu Wojciecha Jankowiaka – wyjątkowo prosta, pozostawiająca dużo miejsca dla baletu, a jednocześnie malownicza poprzez rozświetlenie sceny barwnymi niby witrażami. Najlepsza jednak w spektaklu jest choreografia Zofii Rudnickiej: w czardasze i walce, obok baletu, wciągnęła chór i solistów. Nad całością sprawnie zapanował reżyser Wojciech Adamczyk, tworząc dobre widowisko. Zresztą zasłużone brawa zebrał cały zespół. Do tego pióra, nogi i kankan – widowisko w wielkim stylu, nawiązujące do najlepszych tradycji spektakli operetkowych w Gliwicach. Warto zobaczyć. (TRYBUNA ŚLĄSKA)”
„Premierowa Księżniczka czardasza urzekła publiczność! Zachwyceni widzowie długo nie chcieli wypuścić aktorów ze sceny! /…/Spektakl obfitował w akcenty humorystyczne, co sprawiło, że publiczność świetnie bawiła się, poklaskując raz po raz w rytm utworów. Na uwagę zasługuje bardzo dobra gra aktorska. W niedzielnej premierze w roli Sylvii Varescu wystąpiła Małgorzata Długosz, na co dzień związana ze scenami warszawskimi oraz Witold Wrona, który wcielił się w rolę księcia Edwina. W poniedziałkowej premierze mogliśmy podziwiać wspaniałą grę Katarzyny Mizerny i Michała Musioła, młodych solistów Gliwickiego Teatru Muzycznego, których interpretacja ról porywa świeżością i energią. Zachwyt publiczności wywoływały także sceny baletowe. Autorką choreografii Księżniczki Czardasza jest Zofia Rudnicka, jedna z najwybitniejszych polskich choreografek, na stałe związana z Teatrem Wielkim w Warszawie. Spektakl, mimo tradycyjności, przedstawiono w wersji dostosowanej do gustów współczesnej publiczności, co jednak nie umniejszyło zalet partytury kompozytora. Na uwagę zasługuje także scenografia, Wojciecha Jankowiaka; jak również kostiumy, których na potrzeby operetki uszyto aż 160! Na pytanie, do kogo kierowany jest spektakl, reżyser Wojciech Adamczyk, odpowiedział: Do wszystkich miłośników operetki, którzy są przyzwyczajeni do chodzenia właśnie na ten gatunek do teatru; do ludzi, którzy chcą zobaczyć operetkę zrealizowaną jednak tradycyjnie, bez udziwnień, bez nowoczesnych rozwiązań, bardzo awangardowych, których myślę ten gatunek nie znosi i nie udźwignie. (DZIENNIK ZACHODNI)”
„Tak, jak przed kilkudziesięcioma laty przeboje Kalmana bawiły wiedeńską publiczność, tak 6 października br. zachwyciły publiczność przybyłą do Gliwickiego Teatru Muzycznego. Owacje na stojąco i wywołane nimi bisy – trwały prawie pół godziny. Gliwicka Księżniczka czardasza, to trzecia z kolei inscenizacja tej operetki. w historii sceny przy ul. Nowy Świat. Tym razem jednak, śmiało można powiedzieć, że jest to jedno z największych i najbardziej rozbudowanych widowisk Gliwickiego Teatru Muzycznego. Reżyserem przedstawienia jest Wojciech Adamczyk. autor popularnego serialu telewizyjnego Tata. a Marcin powiedział…, reżyser takich spektakli teatralnych jak: Kolacja dla głupca czy Dwoje na huśtawce (Teatr Ateneum), Kariera Artura Ui (Teatr Miejski w Gdyni) i wielu innych, znany w Polsce również jako reżyser znakomitych operetek. Kierownictwo muzyczne objął Ruben Silva – boliwijski dyrygent, na stałe mieszkający w Polsce. Scenograf – Wojciech Jankowiak (do tej pory zrealizował już ok. 350 sztuk) i autorka kostiumów – Marta Hubka, przygotowali jedną z najbogatszych opraw plastycznych w historii gliwickiej sceny. Autorką choreografii jest Zofia Rudnicka -jedna z najwybitniejszych polskich choreografów, na stałe związana z Teatrem Wielkim w Warszawie. W spektaklu premierowym, który odbył się 6 października, w rolę Sylvii Varescu wcieliła się Małgorzata Długosz – gwiazda scen warszawskich, znana w Gliwicach z brawurowo zaśpiewanej partii Księżnej w Ptaszniku z Tyrolu, natomiast w rolę księcia Edwina – Witold Wrona, artysta związany z Gliwickim Teatrem Muzycznym. (NOWINY GLIWICKIE)”